Mąż został wiceprezesem sądu apelacyjnego, a żona powołana została na przewodniczącą wydziału w czasach rzekomej reformy sądownictwa!

Co na taki stan rzeczy odpowie, odpowiedzialny za funkcjonowanie sądownictwa minister Zbigniew Ziobro? – Co do powiedzenia mają poszkodowani przez urzędników i sędziów, bo według mnie sytuacja nie ma nic wspólnego z bezstronnym sądem, a nawet bardzo szkodzi dobru wymiaru sprawiedliwości, jego bezstronności i wiarygodności.

Niedopuszczalność sytuacji pogarsza fakt, że nie są to jedyne powiązania osobiste w Sądzie Apelacyjnym w Rzeszowie, o którym mowa. Walcząc faktycznie z obcym i wrogim mi sądem, natrafiłam na kolejne identyczne nazwiska i oświadczenia majątkowe sędziów w sytuacji, gdy sędzia wydziału cywilnego przyłączyła się do działania na naszą szkodę, a następnie okazało się przy jej przydziale ominięty został system losowania sędziów. Oni sami się demaskowali, gdy zaczęłam pytać w trybie ustawy o udzielaniu informacji publicznej o powiązania rodzinne, osobiste.

To, że małżeństwa sędziów pracują w sądach w różnych wydziałach tych samych sądów, niestety nie jest niczym szczególnym w działającym w sposób niedopuszczalny polskim sądownictwie. Z małżeństwem Państwa Mazurków jest jednak dodatkowy problem, ponieważ sędziowie pełnią jednocześnie funkcje w administracji sądowej: wiceprezesa sądu i przewodniczącej wydziału, gdzie jest podległość służbowa.

W takim stanie rzeczy, trudno być zaskoczonym, że przy przydziale sędziów w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych doszło do pominięcia systemu losowania, tylko sędzia Moskwa wyznaczana była do rozpoznania spraw przez administrację sądową.

Gdy otrzymałam odpowiedź od wiceprezesa Dariusza Mazurka na pytanie dotyczące powołania przewodniczącej wydziału ubezpieczeń Ireny Mazurek w czasie, gdy jej mąż był wiceprezesem sądu oraz odmowę odpowiedzi na pytanie czy sędziowie o nazwisku Moskwa są powiązani rodzinnie, co sugeruje nazwisko i identyczny majątek, oraz odmowę odpowiedzi na pytanie o inne osobiste powiązania sędziów, to poczułam taką straszną niemoc i strach przed tymi ludźmi, którzy już i tak w jakiejś części zdemolowali nam życie. Nie przyszło żadne zastanowienie, tylko Dariusz Mazurek odpowiada w sprawach, zamiast się wyłączyć, ponieważ problem dotyczy jego i jego żony w sposób szczególny.

Sprawa zatrudnienia sędziów Państwa Mazurków w ramach administracji sądowej pokazuje, jak bardzo zadrwili sobie z Polaków tak zwani reformatorzy sądownictwa, którzy nie tylko dopuścili do powstania niedopuszczalnego, rodzinnego układu na styku wiceprezes sądu i przewodnicząca wydziału ubezpieczeń, ale od dnia 9 stycznia 2017 roku, czyli przez 5 lat taki stan rzeczy akceptowali, tolerowali do tego stopnia, że 9 stycznia 2020 roku sędzia Mazurek powołana została ponownie na przewodniczącą wydziału, a my i inni poszkodowani możemy pisać skargi na przysłowiowy Berdyczów.

Barbara Berecka

Ten wpis został opublikowany w kategorii Sprawiedliwość po polsku, Ubezpieczenia społeczne, Wolność i demokracja, Wszystkie i oznaczony tagami , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.