Liczą się tylko interesy urzędników i sędziów, nawet te brudne?

Orzeczenia wydawane z naruszeniem prawa bez wymaganych przez ustawy akt na posiedzeniach niejawnych i nie ma na to siły! Urzędnicy ani część sędziów nie ustalają prawidłowo stron postępowania ani stanu faktycznego spraw. Naczelną zasadą jest uporczywe działanie na szkodę Polaków!

Nie bardzo wiem, rozumiem, które z żądań jest ocenne? Były postępowania administracyjne lub nie, a jeżeli były, to tak w decyzjach jak i wyroku powinni byli wskazać karty akt ubezpieczonych na których znajdują się dowody potwierdzające przeprowadzenie postępowań.

Torturują ludzi psychicznie bez ograniczeń. Jak wynika z wyroku wydają decyzje, a następnie wyroki bez akt, co jest niedopuszczalne i nie ma na nich siły, ponieważ państwo polskie jest obce i wrogie zwykłym ludziom, w którym nie obowiązuje polska kultura i szacunek do człowieka, bez znaczenia są dowody i prawo.

Barbara Berecka

Zaszufladkowano do kategorii Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, Przeciwko człowiekowi i prawu, Sprawiedliwość po polsku, Wszystkie | Otagowano , | Możliwość komentowania Liczą się tylko interesy urzędników i sędziów, nawet te brudne? została wyłączona

Dlaczego sędziowie nie byli losowani do spraw?

Ministerstwo w sprawie nie zareagowało. Wydaje się, że RPO również nie bardzo rozumie, dlaczego składy sądów nie były losowane? – Pracownicy ministerstwa sprawiedliwości wreszcie zajmą się sprawą?

Minister obiecał Polakom, że przydział sędziów do rozpoznania spraw będzie losowy. Ludzie usłyszeli to, co chcieli usłyszeć, a jak to wygląda w praktyce, trzeba sprawdzać w aktach sądowych.

W lubelskich sądach widziałam, że najpierw jest lista sędziów, którzy biorą udział w losowaniu, a następnie jest wynik losowania, wylosowany skład sądu, który ma rozpoznać sprawę.

W Sądzie Apelacyjnym w Rzeszowie i Sądzie Okręgowym w Rzeszowie trafiłam na kilka spraw, gdzie nie było losowania. Sędziów do rozpoznania spraw wyznaczała administracja sądowa. Zauważyłam również, że w tych sprawach, gdzie są losowania, to nie ma listy sędziów spośród których dokonano wyboru. Jest tylko wynik losowania.

Uważam, że taka sytuacja jest również niedopuszczalna. – Co to za losowanie, gdy nie wiadomo ilu sędziów i konkretnie którzy byli brani pod uwagę w losowaniu. Dużo było promocji ministra i współpracowników na systemie losowania sędziów, a system skrytykowany już przez Najwyższą Izbę Kontroli w części spraw nie działa lub procedura jest wręcz śmieszna.

Barbara Berecka

Zaszufladkowano do kategorii Przeciwko człowiekowi i prawu, Sprawiedliwość po polsku | Otagowano , , | Możliwość komentowania Dlaczego sędziowie nie byli losowani do spraw? została wyłączona

Pozwana sędzia wydaje wyroki na posiedzeniach niejawnych bez akt organów rentowych!

Zauważyłam taką prawidłowość w przypadku pozwania sędziów, że ci bardziej obeznani z prawem i myślący samodzielnie natychmiast proszą o wyłączenie ich od rozpoznawania spraw powodów. Natomiast w przypadku urzędników i części sędziów, których niedobory w kompetencjach kłują w oczy, to nawet po pozwaniu ich wydają decyzje lub wyroki, co jest niedopuszczalne.

Z sędzią Sądu Okręgowego w Rzeszowie Beatą Bury powołaną kilka miesięcy temu jest tak, że gdy już prawie rok trwa procedura zmierzająca do przygotowania rozpoznania istoty sporu, na którą powinno być 30 dni, pozwana sędzia w styczniu 2022 roku wydała 3 niekorzystne dla nas wyroki na posiedzeniach niejawnych bez akt organów rentowych.

Winę za niedopuszczalny stan rzeczy ponoszą również sędziowie Sądu Okręgowego w Rzeszowie, którzy rozpoznawali wnioski o wyłączenie Beaty Bury od rozpoznawania spraw z powodu pozwania jej. W Lublinie było źle, momentami nawet bardzo źle, były również bardzo merytoryczne orzeczenia. Od kilku sędziów dużo się nauczyłam. Po pozwaniu sędziowie sami wnioskowali o wyłączenie lub uwzględniane były nasze wnioski, a w Rzeszowie poszli w zaparte wbrew prawu, logice i poprawnemu rozumowaniu.

Zauważcie Państwo, że do rozpoznania serii naszych spraw ostatnio wyznaczana była w Sądzie Apelacyjnym w Rzeszowie sędzia Małgorzata Moskwa, tak nie działa system losowania sędziów. Widzę, że na postanowieniu nie ma niczyjego podpisu i wiem, jaki w sprawie koszmar przed nami, ponieważ taki „grunt” w sprawie został przygotowany przez sędzię Irenę Mazurek i sędzię Małgorzatę Moskwę, która przerwała zatracanie się w seryjnym orzekaniu na naszą niekorzyść.

Mimo wszystko postanowienie wydane przez Małgorzatę Moskwę spróbuję wykorzystać jako szansę, bardzo liczę, że przy wsparciu innych poszkodowanych. Mam nadzieję, że samo dalsze orzekanie sędzi Beaty Bury w sprawie powoda i jego współmałżonka, pisanie oświadczeń o rzekomej bezstronności, gdy był sądowy spór cywilny, o którym pozwana wiedziała, zostanie prawidłowo oceniony przez sąd cywilny, który już nie będzie usiłował zablokować mi drogi sądowej w sprawie.

To nie może być tak, by nie było sposobu do powstrzymania naruszającego nasze prawa urzędnika lub sędziego. Instytucje wyłączenia stronniczych urzędników i sędziów nie działają. Pozwani w trybie cywilnym urzędnicy oraz sędziowie nadal wykonują czynności i się mszczą bez ograniczeń. Powtarzam, Beata Bury pod koniec stycznia 2022 roku wydała na posiedzeniach niejawnych 3 wyroki w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych wobec powódki w omawianej sprawie i jej męża, gdy trwała procedura odwoławcza w sprawie cywilnej, po tym jak sędzia Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu usiłował zwrócić pozew z powodu nie wskazania sposobu obliczenia wysokości zadośćuczynienia.

Szanowni sędziowie, najwyższy czas jest ku temu, byście wszyscy bez wyjątku zabrali się za należyte zabezpieczanie praw zwykłych ludzi, uwzględniając przy tym, że spora część Polaków ma dużą wiedzę i należy to uwzględniać. Co do sędzi Małgorzaty Moskwa, która przerwała seryjne orzekanie na naszą niekorzyść w Sądzie Apelacyjnym w Rzeszowie, wyłączyła wcześniej pozwanych sędziów Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie oraz wydała zamieszczone tu korzystne postanowienie.

-Pani sędzio, czuję potrzebę wyjaśnić to Pani publicznie, bo wykonywała Pani czynności na posiedzeniach niejawnych i nie miałam możliwości zrobić tego osobiście. Jestem oburzona tym, że uczestniczyła Pani i to kilka razy w przyjmowaniu spraw do rozpoznania spoza systemu losowania, to po pierwsze. Po drugie pozostawiła nas Pani bez pomocy, której bardzo potrzebujemy oddalając skargi na przewlekłość w sprawach ewidentnie przewleczonych przez sądy, a wcześniej przez organy rentowe, gdzie sądy miały do sprawdzenia czy były zgłoszone żądania do załatwienia w organach rentowych, a jeżeli były czy zostały załatwione poprzez decyzje.

Już nie mogę patrzeć na komedię i horror jednocześnie w wydziałach ubezpieczeń przy rozpoznawaniu tego typu spraw, gdy sędziowie nie dysponują aktami ubezpieczonych, to na podstawie czego mogą sprawdzić Pani sędzio Moskwa czy były żądania, a jeżeli były, to czy zostały rozpoznane poprzez decyzje? – Ile lat według Pani potrzebuje sąd, by sprawdzić czy był wniosek ubezpieczonego, a jeżeli był, to czy został rozpoznany przez organ rentowy poprzez decyzje? – Na podstawie czego może dokonać ustaleń sąd Pani sędzio Moskwa, gdy nie dysponuje aktami ubezpieczonego?

Możecie sobie ze mnie kpić lub twierdzić, że chcę rządzić w sądownictwie, bo i takie słowa słyszałam od jednego z sędziów, ale według mnie ustalenia czy są zgłoszone żądania, a jeżeli jest wniosek, to czy został rozpoznany poprzez decyzje można i trzeba zrobić w kilka minut, do czego niezbędne są akta, a Pani oddaliła skargi na przewlekłość w tego typu postępowaniach sądowych, które to sprawy trwają od kilku lat, by sędziowie wydziałów ubezpieczeń mogli nadal, latami celebrować rozpoznawanie tego typu spraw bez akt ubezpieczonych, które na rozprawie można rozpoznać w kilka minut, pod warunkiem, że są akta ubezpieczonego.

Pani sędzio, to co się dzieje w tego typu sprawach, jest znęcanie się nad ludźmi, którzy szukają pomocy w sądach. I jeszcze jedno. Mam na tyle wiedzy na temat sądownictwa, że wiem, iż w tych samych sądach, w różnych wydziałach pracują małżeństwa. Jest to skutek wydawanych opinii przez KRS i powołań sędziów przez prezydenta, na które prezesi sądów przynajmniej formalnie, teoretycznie rzecz ujmując, nie mają żadnego wpływu. Zupełnie inna sytuacja jest, gdy w czasie gdy wiceprezesem sądu jest mąż, a prezes sądu na stanowisko przewodniczącej wydziału powołuje żonę swojego zastępcy. Pani na pewno dostrzega różnicę, która jest bardzo istotna.

Nie jestem przeciwko sędziom co do zasady. Chciałabym szanować sędziów, tylko sędziowie muszą mi to umożliwić szanując mnie i mnie podobnych, zwykłych ludzi oraz orzekając zgodnie z wymogami art. 7 Konstytucji na podstawie i w granicach prawa. Zamieszczone orzeczenie jest zgodne z moimi żądaniami i tego będę się trzymała, ale mam żal do sędziów, że nasze wołanie o niezbędną pomoc jest tak długo i mocno deptane, że sędziowie nie stwierdzają ewidentnego nie załatwienia spraw w terminie przez organy rentowe, że Beata Bury miała możliwość dalszego orzekania do tego bez akt ubezpieczonych mimo pozwania jej w trybie cywilnym, mimo złożonych wniosków o jej wyłączenie.

Barbara Berecka

Zaszufladkowano do kategorii Sprawiedliwość po polsku, Wszystkie | Otagowano , | Możliwość komentowania Pozwana sędzia wydaje wyroki na posiedzeniach niejawnych bez akt organów rentowych! została wyłączona

Bez szmaty na twarzy dumna Polka w opresyjnym państwie

Byłam bez maski na twarzy w Sądzie Rejonowym Lublin – Zachód, który orzekał w pierwszej instancji, jak na obce i wrogie państwo przystało. Nie będziemy jeść, tylko będziemy płacić długi generowane przez sędziów. Żeby było ciekawiej, to jesteśmy w sporze cywilnym ze Skarbem Państwa – Prezesem Sądu Okręgowego w Lublinie, który to Sąd orzekał w II instancji.

Nie wiem, kto orzekał w sprawie w Sądzie Okręgowym w Lublinie. Wyroku jeszcze nie otrzymałam, choć żądałam jego przesłania wraz z uzasadnieniem. Wiedziałam, że jestem bez szans, jestem zbyt obłożona sprawami, żeby spokój i energię wykorzystywać na po to, by w drobnej sprawie oprawcy miel satysfakcję, że mnie torturowali psychicznie. Dlatego przedstawiłam swoje stanowisko na piśmie i odpuściłam sobie udział w rozprawie w Sądzie Okręgowym w Lublinie, która to rozprawa była w budynku Sądu Rejonowego Lublin – Zachód.

Sprawa jest dość oczywista. Przymus maseczkowy narusza Konstytucję. Na podstawie nieprecyzyjnego zapisu ustawy i rozporządzenia nie można karać. Gdzieś czytałam, że ponad 70% tego typu spraw sądy umarzają, ale jak widać są osoby wobec których nie tylko władza wykonawcza, ale i władza sądownicza są wrogo usposobione i nas trzeba karać, trzeba nam uporczywie generować długi i robią to, wzajemnie osłaniając się bezczelnie.

Sprawa przeciwko Skarbowi Państwa – Prezesowi Sądu Okręgowego w Lublinie za działania Sądu i sądów podległych toczy się w Sądzie Okręgowym w Warszawie (II C 2401/20). Zanim w lubelskich sądach wydali serię niekorzystnych wyroków, żądałam zabezpieczenia między innymi w postaci nakazania powstrzymania się orzekania w sprawach powodów Sądu Okręgowego w Lublinie i sądów podległych.

Niestety najpierw referendarz Natalia Motos, a następnie sędzia Barbara Pyz – Kędzierska pozbawiły nas prawa do zabezpieczenia oddalając wnioski o zwolnienie z opłaty za ustanowienie zabezpieczenia. To jest nieprawdopodobne, jak część referendarzy a następnie sędziów upokarza i torturuje psychicznie osoby poszkodowane, wyniszczone przez funkcjonariuszy państwa po złożeniu wniosków o zwolnienie z kosztów w sprawach przeciwko niedopuszczalnej działalności funkcjonariuszy publicznych, które powinny być wolne od wszelkich opłat.

Z okresu po wniosku o ustanowienie zabezpieczenia między innymi w postaci nakazania podjęcia czynności w celu wyznaczenia sądów równorzędnych w tych sprawach, które zostały jeszcze w lubelskich sądach, uzbierałam już 3 wyroki, w których nałożono na mnie kilka tysięcy zobowiązań. sędziowie, którzy są wyjątkowo dobrze opłacani jak na polskie warunki pominęli to, że nie mam czym spłacać generowanych przez nich długów po wyniszczającej, 17 – letniej walce w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych. Sprawa zasądzania pieniędzy przez część sędziów, których ludzie nie mają czym spłacać urosła już do rangi plagi, którą akceptują przedstawiciele różnych władz, co jest niedopuszczalne.

Przy pierwszym wyroku ważne jest to, że stroną była rodzina lokalnego policjanta. Sędziowie wymyśli sobie, że był jakiś wyrok karny, w którym jest potwierdzone, że popełniłam przestępstwo i głównie na podstawie tego niby potwierdzonego „przestępstwa” przyładowali mi kilka tysięcy zobowiązań. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że pozew składał „adwokat”, którego działalności adwokackiej pod wskazaną w pozwie firmą nie potwierdziła odpowiednia izba.

Komedia i horror w jednym! Ja występowałam sama przed sądem, w drugiej instancji wyrok wydany został na posiedzeniu niejawnym, a powódka była reprezentowana przez „adwokata” i kilku radców prawnych, którzy zmieniali się jak w kalejdoskopie. Była również biegła psycholog, która nie spełnia wymogów ustawy, by być biegłą sądową, ale co tam za cały cyrk, który nie ma nic wspólnego z wykonywaniem prawa, mam zapłacić ja, mimo że przy wrogości sędziów i tak dużej sile radców prawnych, połowa roszczenia została oddalona.

Żadnego wyroku potwierdzającego jakieś przestępstwo, wymyślonego przez sędzię Sądu Rejonowego Lublin – Wschód nie było, ale przecież oni za nic nie odpowiadają, a papier wszystko przyjmie. Nie mam czym dopłacać to hucpy, procesu niszczenia. Sąd Okręgowy w Lublinie, który wydał wyrok na posiedzeniu niejawnym uchyla się od sporządzenia uzasadnienia do wyroku. Uważam, że proceder z pobieraniem opłat w procesach cywilnych za sporządzanie uzasadnień powinien być przerwany i to niezwłocznie. Płacimy podatki w ramach których powinno być zabezpieczone prawo do sądu, a nie pieniądze trwonione są na lewo i prawo bez żadnych ograniczeń, a z prawa do sadu zrobili odpłatną usługę.

Kolejna sprawa, to miałam rzekomo nie spłacić pożyczki, a jak udowodniłam, że spłaciłam, to okazało się, że 1000 zł wpłaciłam 2 dni po terminie i za to mam zapłacić ponad 400 złotych kosztów umownych, choć podpisanej umowy pożyczki handlarz danymi osobowymi nie przedłożył. Na sprawie sędziowie Sądu Rejonowego Lublin-Wschód i Sądu Okręgowego w Lublinie wygenerowali mi ok. 700 złotych zobowiązań.

Mimo tak dużej liczby upokorzeń i tortur psychicznych nauczyliśmy się żyć w tym opresyjnym oraz wrogim nam państwie, które w obecnym kształcie nie ma racji bytu, gdzie część policjantów, urzędników i część sędziów nie szanuje ludzi oraz nie ma żadnego problemu z naruszaniem prawa i znęcaniem się nad ludźmi. Zapomnieli się całkowicie, że biorą pieniądze za służenie ludziom, za tworzenie warunków do życia, a nie za niszczenie ludzi, uporczywe znęcanie się.

Barbara Berecka

Zaszufladkowano do kategorii Sprawiedliwość po polsku, Wolność i demokracja | Otagowano , , | Możliwość komentowania Bez szmaty na twarzy dumna Polka w opresyjnym państwie została wyłączona

Mąż został wiceprezesem sądu apelacyjnego, a żona powołana została na przewodniczącą wydziału w czasach rzekomej reformy sądownictwa!

Co na taki stan rzeczy odpowie, odpowiedzialny za funkcjonowanie sądownictwa minister Zbigniew Ziobro? – Co do powiedzenia mają poszkodowani przez urzędników i sędziów, bo według mnie sytuacja nie ma nic wspólnego z bezstronnym sądem, a nawet bardzo szkodzi dobru wymiaru sprawiedliwości, jego bezstronności i wiarygodności.

Niedopuszczalność sytuacji pogarsza fakt, że nie są to jedyne powiązania osobiste w Sądzie Apelacyjnym w Rzeszowie, o którym mowa. Walcząc faktycznie z obcym i wrogim mi sądem, natrafiłam na kolejne identyczne nazwiska i oświadczenia majątkowe sędziów w sytuacji, gdy sędzia wydziału cywilnego przyłączyła się do działania na naszą szkodę, a następnie okazało się przy jej przydziale ominięty został system losowania sędziów. Oni sami się demaskowali, gdy zaczęłam pytać w trybie ustawy o udzielaniu informacji publicznej o powiązania rodzinne, osobiste.

To, że małżeństwa sędziów pracują w sądach w różnych wydziałach tych samych sądów, niestety nie jest niczym szczególnym w działającym w sposób niedopuszczalny polskim sądownictwie. Z małżeństwem Państwa Mazurków jest jednak dodatkowy problem, ponieważ sędziowie pełnią jednocześnie funkcje w administracji sądowej: wiceprezesa sądu i przewodniczącej wydziału, gdzie jest podległość służbowa.

W takim stanie rzeczy, trudno być zaskoczonym, że przy przydziale sędziów w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych doszło do pominięcia systemu losowania, tylko sędzia Moskwa wyznaczana była do rozpoznania spraw przez administrację sądową.

Gdy otrzymałam odpowiedź od wiceprezesa Dariusza Mazurka na pytanie dotyczące powołania przewodniczącej wydziału ubezpieczeń Ireny Mazurek w czasie, gdy jej mąż był wiceprezesem sądu oraz odmowę odpowiedzi na pytanie czy sędziowie o nazwisku Moskwa są powiązani rodzinnie, co sugeruje nazwisko i identyczny majątek, oraz odmowę odpowiedzi na pytanie o inne osobiste powiązania sędziów, to poczułam taką straszną niemoc i strach przed tymi ludźmi, którzy już i tak w jakiejś części zdemolowali nam życie. Nie przyszło żadne zastanowienie, tylko Dariusz Mazurek odpowiada w sprawach, zamiast się wyłączyć, ponieważ problem dotyczy jego i jego żony w sposób szczególny.

Sprawa zatrudnienia sędziów Państwa Mazurków w ramach administracji sądowej pokazuje, jak bardzo zadrwili sobie z Polaków tak zwani reformatorzy sądownictwa, którzy nie tylko dopuścili do powstania niedopuszczalnego, rodzinnego układu na styku wiceprezes sądu i przewodnicząca wydziału ubezpieczeń, ale od dnia 9 stycznia 2017 roku, czyli przez 5 lat taki stan rzeczy akceptowali, tolerowali do tego stopnia, że 9 stycznia 2020 roku sędzia Mazurek powołana została ponownie na przewodniczącą wydziału, a my i inni poszkodowani możemy pisać skargi na przysłowiowy Berdyczów.

Barbara Berecka

Zaszufladkowano do kategorii Sprawiedliwość po polsku, Ubezpieczenia społeczne, Wolność i demokracja, Wszystkie | Otagowano , , , | Możliwość komentowania Mąż został wiceprezesem sądu apelacyjnego, a żona powołana została na przewodniczącą wydziału w czasach rzekomej reformy sądownictwa! została wyłączona